Wakacje nie są zazwyczaj sprzymierzeńcami utrzymania wagi. Przychodzi taki dzień gdy mimo, że starasz się zrobić wszystko co możliwe, to Twoja waga zaczyna się zbliżać się do tej niebezpiecznej granicy kiedy masz ochotę ją wyrzucić przez okno. Niby wszystko należycie i poprawnie, unikasz pustych węglowodanów (alkohol, słodycze i inne używki), jesz o tych samych porach i unikasz jedzenia po 18:00. Stosujesz kolejną dietę "cud"  (bo koleżanka schudła 10 kg) a Ty nie dość, że nie chudniesz, to efekt jest nawet odwrotny. Tak się dzieje, bo nie pamiętasz o jednej podstawowej sprawie. Ty, to nie koleżanka czy kolega. I to co dla nich dobre, Tobie zamiast pomóc może nawet szkodzić. 

W zasadzie już od wczesnego dzieciństwa mamy swoje lubię/nie lubię – ulubione potrawy i coś co nas odrzuca. Z dzieciństwa pamiętam, że na widok kotleta na talerzu robiło mi się słabo, w odróżnieniu od mojego brata, który zawsze prosił o jeszcze jeden. Rodzice kompletnie nie rozumieli naszego "systemu wymian", kiedy dostawał ode mnie kotleta w zamian za jego surówkę, której tak samo chętnie się pozbywał jak ja „mięcha”. I to zostało nam do dziś -  mimo już dojrzałego wieku, dla mnie kotlet do obiadu jest jedynie dodatkiem, podczas gdy dla brata układanie na grillu warzyw to istna "profanacja ołtarza".

Zatem czy to możliwe żeby podświadomie wybierać produkty, które lubimy lub nie? Czy jest to możliwe że organizm sam wybiera, co dla niego jest dobre?  A odrzuca to, co może mu szkodzić?

Na początku lat 90 Peter D`Adamo opracował sposób odżywiania w oparciu o grupy krwi. W ramach obserwacji dostrzegł pewne zależności w sposobach odżywiania i ich efektach dla przedstawicieli poszczególnych grup krwi. Jest to sposób odżywiania, który według twórcy – Petera D`Adamo – ma odpowiadać indywidualnym potrzebom każdej grupy krwi. U podstaw tej diety leży teoria lektynowa. W dużym uproszczeniu: kiedy spożywamy produkty żywnościowe zawierające lektyny niezgodne z naszą

grupą krwi, doprowadzamy do tzw. aglutynacji, czyli zlepiania krwinek. W efekcie pewne produkty żywnościowe mogą być dla jednych szkodliwe, dla innych natomiast pożyteczne. Realizacja tej diety opiera się na podziale produktów żywnościowych na 3 grupy. 

Mimo braku podstaw lub dowodów dieta ta uznawana jest przez jej promotorów za dietę prozdrowotną, uznają oni nawet dopasowanie diety do grupy krwi, jako najważniejszy faktor decydujący o zdrowiu, samopoczuciu i utrzymaniu niskiej wagi. I jak każdy ze sposobów odżywiania - ma swoich głębokich zwolenników, jak i swoich wrogów. Prawdopodobnie pierwsza osoba, która przeszła na wegetarianizm (robiąc to być może nieświadomie) prawdopodobnie wpisała się w schemat D`Adamo. Teoria ta rozwija się ciągle i w stosunku do pierwszego wydania z 1996r książki D`Adamo, wykonano szereg badań częściowo potwierdzających a częściowo zmuszających do weryfikacji hipotez. Nie mniej jednak mam grupę krwi A. Według tej metodyki mięso jako pożywienie może dla mnie nie istnieć. Zatem pozostawiam pod rozwagę skrócone tabele z podziałem na grupy krwi bo „jeść”  nie koniecznie znaczy to samo co „odżywiać”.

mgr Łukasz Olszewski 

Fizjoterapeuta

Wykładowca PWSM